Internet domem wszelkich złodziei?
2009-02-02 14:09:28Jak co roku, w szwajcarskim Davos zebrali się przedstawiciele światowej elity politycznej i naukowej. Eksperci zajęli się między innymi Internetem i problemami, które niesie ze sobą rozwój globalnej sieci. Jak wyliczono na potrzeby szczytu w Davos, grasujący w internecie złodzieje rocznie kradną prawie bilion dolarów!
Internetowe kradzieże to plaga globalnej sieci. Phising, wykradanie poufnych danych bankowych, szperanie po komputerach i kradzież haseł - kto o tych problemach nie słyszał? Nie ulega wątpliwości, że w Internecie - dającym przy odrobinie wysiłku i znawstwa anonimowość, a więc i poczucie bezkarności - narasta problem ze złodziejami.
W ubiegłym tygodniu policja w Krakowie zatrzymała dwóch Bułgarów. Mężczyźni "zhakowali" dwa bankomaty w centrum miasta, uzyskując w ten sposób dane dostępu do 32 kart płatniczych. Nie wiadomo, jak wielkie straty ponieśli ich użytkownicy przez nieautoryzowany dostęp do ich kont. Podobne historie wydarzyły się niedawno w Kołobrzegu i Aleksandrowie Kujawskim.
Złodzieje dzięki Internetowi i wirtualnym kontom bankowym mogli dowolnie korzystać ze skradzionych pieniędzy. Coraz częściej zdarzają się też kradzieże wirtualnych tożsamości. Szeregowy obywatel może nagle dowiedzieć się, niczego nieświadomy, że wziął ogromny kredyt i kupił drogi samochód na raty. Dochodzenie swoich praw i pozbycie się roszczeń zajmuje często dużo czasu i zjada sporo nerwów.
Eksperci szczytu w Davos twierdzą, że świat przez złodziejską działalność w Internecie traci ok. biliona dolarów rocznie.
Debatujący w szwajcarskim kurorcie poruszyli też wątek cyberwojen. Ataki hakerów na sieci informatyczne i systemy bezpieczeństwa zdarzają się często, ale o wielu z nich obywatele nie dowiadują się. W sytuacjach kryzysowych taki atak może nawet sparaliżować miasto!
Politycy deklarują, że problemy niesione przez Internet stają się coraz poważniejsze. Apelują więc do wszystkich, którzy mogą coś zdziałać na tym polu, by nadal pracowali nad systemami zabezpieczeń. Tylko w ten sposób Internet może pozostać ogólnoludzkim dobrem, a nie wylęgarnią problemów.
gazeta.pl/ŁM