CD PROJEKT zhakowany. Firma wydała oświadczenie - nie będzie negocjacji ze sprawcami
2021-02-09 11:11:299 lutego 2021 r. spółka CD PROJEKT wydała komunikat, w którym potwierdza, że padła ofiarą cyberataku. Wykradzione miły zostać należące do firmy dane, a część należących do niej urządzeń została zablokowana. Przedstawiciele zapewniają jednak, że nie spełnią żądań przedstawionych przez sprawców. Oficjalne stanowisko CDP oraz list z żądaniem okupu, możecie przeczytać w poniższym tweecie.
Zobacz też: Współzałożyciel CDPR osobiście przeprasza graczy.
Important Update pic.twitter.com/PCEuhAJosR
— CD PROJEKT RED (@CDPROJEKTRED) February 9, 2021
W skrócie:
- CD PROJEKT padło ofiarą cyberataku. Wykradzione miały zostać m.in. kody źródłowe gier CDPR oraz różnego rodzaju dokumenty, związane m.in. z księgowością firmy, HR czy relacjami z inwestorami.
- Spółka nie zamierza kontaktować się ze sprawcami ataku, podjęto działania mające załagodzić skutki potencjalnych wycieków.
- CDP skontaktował się już z odpowiednimi służbami i opublikował list od hakerów.
Cyberatak na CD PROJEKT
Od czasu premiery Cyberpunka 2077 minęło już trochę czasu i wydawało się, że kurz po kontrowersyjnej premierze zaczął powoli opadać. Niestety, do sieci trafiły informacje potwierdzające, że jak dotąd niezidentyfikowani sprawcy uzyskali dostęp do wewnętrznej sieci grupy CD PROJEKT i wykradli należące do niej dane. Dodatkowo zostawili po sobie plik tekstowy, w którym zagrozili spółce publikacją danych, jeżeli nie skontaktują się z nimi w ciągu 48 h.
Odpowiedź CDP
Firma oprócz swojego komunikatu, w którym opisała sprawę, opublikowała też list z zostawiony przez sprawców. Jak wynika z odpowiedzi CD PROJEKT, mimo świadomości, że może to doprowadzić wypłynięcia skradzionych rzeczy, nie będzie negocjacji ze sprawcami. Zamiast tego firma podjęła kroki, by złagodzić potencjalne skutki wycieku, kontaktując się z podmiotami, które mogłyby na tym ucierpieć.
Zobacz też: Atak hakerski na HBO z 2017 r.
Co wykradziono z sieci CD PROJEKT?
Według informacji podanych przez spółkę, część z urządzeń należących do firmy miała zostać zablokowana i zaszyfrowana, jednak już trwają prace nad odzyskaniem tych danych, dzięki kopiom zapasowym, które pozostały nietknięte.
W liście od sprawców możemy przeczytać, że w ich rękach znalazły się też kody źródłowe "Cyberpunka 2077", "Wiedźmina 3" (w tym i jego niewydanej wersji) oraz "Gwinta". Wykradzione miały też zostać dokumenty związane z księgowością, HR oraz relacjami z inwestorami współpracującymi z CD PROJEKT.
Żądania hakerów
Oprócz żądania nawiązania kontaktu w przeciągu 48 h, sprawcy nie podali żadnych konkretów. Zasugerowali jednak, co zrobią, jeżeli przedstawiciele CD PROJEKT się do nich nie odezwą. Wtedy wykradzione kody źródłowe mają zostać opublikowane i sprzedane, a dokumentacja firmy trafi do dziennikarzy związanych z branżą gier. Ma to, wg hackerów, poskutkować kolejną wizerunkową katastrofą firmy i straceniem zaufania inwestorów.
CD PROJEKT zapewnił o poinformowaniu odpowiednich służb, z którymi będzie współpracował podczas badania incydentu.
KSK
fot. twitter.com/CDPROJEKTRED
Źródło: twitter.com