Własny cyberkącik
2010-05-13 13:51:43Internet jeszcze kilkanaście lat temu był narzędziem używanym głównie w celu wyszukiwania informacji potrzebnych w pracy, przesyłania służbowej korespondencji. Stopniowo jego obecność stała się niezbędna w życiu prywatnym. Zdarza się coraz częściej, że jest jego najważniejszym kanałem.
Niesłabnąca popularność portalów społecznościowych świadczy o tym, że cyberprzestrzeń jak najbardziej nadaje się do prezentacji złotych myśli, oryginalnych idei. Ulotne imaginacje, kiedy przedstawimy je światu, zmieniają się w koncepcje, poglądy, perspektywy. Im więcej osób zapozna się z nimi tym większą mają szansę na przetrwanie, a ich autor na dotarcie do grupy osób, z którymi podziela zainteresowania, u których znajdzie zrozumienie. I o to chodzi.
Portale społecznościowe mają formułę w której trzeba się zmieścić. Wypełniamy rubryki, podajemy szczegóły, często dublujące to, co zazwyczaj figuruje w naszym cv, niewiele miejsca zostaje na to, co naprawdę chcielibyśmy powiedzieć o sobie. Trzy linijki na „życiowe motto” to naprawdę niewiele, zaś zainteresowania możemy sobie wybrać z automatycznie rozwijającej się listy. Co z bogactwem intelektu, oryginalną wizją świata? Ginie w gąszczu nie wiele mówiących powtarzających się informacji. Zorientowane tematycznie fora mogą nam pomoc w nawiązaniu dialogu z osobami o podobnych do naszych pasjach, jednak nie dla każdej grupy zainteresowań istnieje żywo działające forum.
Jeśli już zatem wybraliśmy przestrzeń Internetu jako odpowiednią do prezentacji jedynych w swoim rodzaju pomysłów, zagospodarujmy własne miejsce na serwerze tak, by było warte czasu jaki temu poświęcimy, a przede wszystkim treści, jakie chcemy przekazać światu.
Twórczość zaczyna się od zarejestrowania domeny, czyli adresu internetowego, który od teraz będziemy umieszczać na naszej wizytówce. Nazwa jest integralną częścią serwisu, jest jak tytuł książki, określa jego klimat. Dobry adres internetowy – to adres adekwatny do treści, jakie zamierzamy pod nim zamieszczać. Tak więc, jeśli chcemy w serwisie dzielić się pomysłami w zakresie konkretnej dziedziny – wybieramy nazwę kojarzącą się z naszymi zainteresowaniami. Wiele z nazw, o których pomyślimy może okazać się już zajęte. Mimo to, część z nich możemy odkupić na giełdzie domen, takich jak AfterMarket.pl (najłatwiejsza w obsłudze, co ma duże znaczenie dla kogoś, kto po raz pierwszy przystępuje do zakupu domeny).
Domena – nasz własny kącik w globalnej sieci – może mieć nazwę złożoną z kilku wyrazów, byle nie za długich, aby ktoś, kto raz odwiedzi nasz serwis nie miał problemu z powrotem w to miejsce. Możemy też zarejestrować nazwę-neologizm – byle łatwy do zapamiętania.
Rejestracja domeny nie jest droga, jednak warto prześledzić cenniki rejestratorów, aby nie okazało się, że przedłużenie abonamentu na każdy kolejny rok jest znacznie droższe niż pierwsza opłata. Zarejestrowaną domenę umieszczamy na serwerze jednej z firm hostingowych.
Kiedy już mamy własny kawałek cyberprzestrzeni urządzamy go - tak jak własny apartament. Tutaj możemy poszaleć, rozwinąć skrzydła. Opracowanie szaty graficznej, dobór zdjęć, no, i tworzenie tekstów okaże się rozwijającą umiejętności przygodą.
Aby prowadzić serwis potrzebna jest pewna doza dyscypliny. Dobrze jest gdy nowe teksty pojawiają się możliwie często i systematycznie. Wówczas mamy szansę zdobyć grono stałych czytelników, co jakiś czas zaglądających na naszą stronę, by przeczytać kolejny tekst. Jeśli nasze miejsce w Internecie prosperować będzie nieprzerwanie przez jakiś czas, a prezentowany materiał – merytorycznie wartościowy, mamy szanse zostać ekspertem. Wówczas możemy pomyśleć o tym, jak wykorzystać naszą pasję, by stać się sławnym i bogatym...ale o to już inna historia.
Stanisław Krzaczyński