Zrob to sam - Wyciszenie dysku.

Dzis coraz głośniej mówi się o wyciszaniu komputera. Sklepy oferuja szeroką gamę asortymentu pozwalajace na uzyskanie wymarzonej ciszy, czy osiagnieciu super osiagow. Bezproblemu dostaniemy radiatory, wiatraki, czy tez uklady chlodzenia ciecza, czy nawet freonem.
Jednak elementy mechaniczne w naszym komputerze to nie tylko wiatraki, lecz takze dyski i napędy optyczne. CD-ROM mozna zaprogramowac tak, zeby nie rozpedzal plyty do swoich maksymalnych obrotow, lecz np. tylko do 8x (np. za pomocą programu CDBremse), wtedy mamy pewnosc, ze w nocy nie obudzi nikogo szum rozpedzonej do kilkudziesięciu obrotow na sekunde plyty.

Lecz co z dyskiem? Niektore nowe dyski sa ciche, inne stwarzaja nam mylny efekt, ze ktos obok nas prazy popcorn. Dostepne sa kieszenie wyciszajace (koszt od około 50złw gore). Jednakze 50zł droga nie chodzi.

Dlaczego dysk halasuje? Jak widać na zdjęciu talerz (A) wiruje z duza predkością, natomiast glowica (B) przesuwa się poszukując danych na powierzchni. W ciągu sekundy wykonuje kilkanaście czy nawet kilkadziesiąt przeszukiwan nośnika. Jej szybkie ruchy powodują drgania, które są przenoszonone na obudowę dysku, a dalej na obudowę naszego komputera, która drgając wprawia w ruch cząsteczki powietrza. Przez to całe zdarzenie słychać charakterystyczne zgrzytanie podczas pracy naszego komputera.

Pomyslow bylo wiele. Te najprostrze odpadaja. Zawieszanie dysk na gumkach jest niebezpieczne. Gumki mogą sparcieć, a oprócz tego dysk nie jest stabilnie przytwierdzony do obudowy. Oprócz tego jakby nie patrzyl dzisiejsze dyski sie grzeja. Czesto pozostawienie dysku bez wentylacji sprawia, ze dysk nieczesto sie nagrzewa do temperatury 45C. Tak wiec owiniecie dysku w gabke, lub jakąkolwiek inna izolację odpada. Korek natomiast nie przynosi porzadanych efektow.

Po kilku dniach przemyslan podczas serwisu jednego CD-ROMu cos mnie uderzylo. Wszystkie CD-ROMy sa konstruowane w taki sposob, aby krecąca sie płyta CD nie powodowala drgan, jest zmontowana w całość wraz z czytnikiem i zamnotowana na gumkach. Pomyślałem że można coś takiego zbudować na podstawie CD-ROMu.

Wiec wygrzebalem jakiś stary uszkodzony CD-ROM (wybór padł na DYSAN 32x). Najpierw zdjalem obudowe i sprawdzilem czy mocowanie jest takie jak oczekuję (zdjęcie po lewej), nastepnie zabralem sie za rozkladanie go na czynniki proste. Okazalo się to problematycznym zajęciem, gdyż wszystkie "plastki" byly pozlewane z blachą. Jednaże przy pomocy ostrego noża monterskiego, palnika udalo usunąć mi się wszystko.

(plac zabaw, czyli rozwalanie CD-ROMu)

Następnie przy pomocy DREMELa poodcinałem wszystkie wystające lub odgięte kawałki blachy uzyskując samą blaszkę jedynie z uchwytami po rogach.

(przygotowany CD-ROM)

Teraz musiałem tylko wymyślić sposób, aby przymontować Dysk do tego kawałka blachy. Można go było lekko nadciąć, po czym odgiąć, jednakże posiadałem nieużywany od 6 lat koszyk na dyski/napędy FDD. Skoro tyle czekał należałoby go użyć. Więc go wziałem i przyciałem jak należy. W przypadku gdy nie mamy pod ręką koszyka można wykorzystać kawałek kątownika (czy nawet płaskownika, którego zgniemy pod kątem 90st) ktory nawiercimy i przykrecimy.

Poźniej wywierciłem otwory w uprzednio przygotowanej "blaszce" oraz przykręciłem koszyk, do którego już bezproblemu mogłem przykręcic dysk twardy.

I tak oto po dwóch godzinach grzebania nad resztkami martwego CD-ROMu udało mi się zrobić całkiem profesjonalną kieszeń, do której spokojnie mogę przykręcić każdy dysk twardy.

(ostateczny efekt cięzkiej pracy)

Uszkodzony CD-ROM mozna na allegro kupic za złotówkę. Jednakże należy zwrocić uwagę, jak zamontowany jest czytnik. Dodatkowo zamieszczam zdjecie wnetrza CD-ROMu LiteON oraz TOSHIBA ktora moze sprawić kłopoty w takowej przeróbce. Niektórzy odrazu zapytają, a co gdy blaszka w moim CD-ROMie okaże się mniejsza niż dysk twardy (np. LiteON). Rozstawy otworów powinny być w kazdym dysku twardym identyczne. Mozna więc wiąść dwa płaskowniki o długości (szerokość dysku + 2x wysokość dysku + troszke), na koncach zgiąć je na długośći wysokości dysku. Pozniej trzeba sprawdzic jaki rozstaw otworow ma nasz dysk oraz odpowiednio przywiercic te płaskowniki do naszej blaszki.

Dla jeszcze lepszego wyciszenia mozna załozyć obudwę CD-ROMu. Jeśli wszystko dobrze wymierzymy to założymy ją bez żadnych problemów. Dodatkowo jeśli wszystko ładnie sprawnie zrobimy, oraz troszkę sie pobawimy w lutowanie możemy zrobić sobie przenośny dysk w obudowie od CD-ROMu (wystarczy tylko odlutować tylną sciankę od CD-ROMu. Za pomocą małego kawałka taśmy podpiać dysk z gniazdem, oraz wyprowadzic zasilanie z gniazda MOLEX), która nie dość że wycisza dysk, to dodatkowo ochrania go w przypadku upadków.

 

Do testów użyłem dysk twardy Seagate Barracuda7 80GB SATA NCQ który jest jednym z najgłośniejszych dysków, jakie dotąd użytkowałem.Po zamontowaniu do naszej nowej kieszeni (zdjecie na samej górze) dysk stał się o około 2-3 razy cichszy. Niestety nadal słyszalny. Lecz teraz zastanawiam sie, czy nadal go sprzedawać.

Reasumując jeśli posiadamy podstawowe narzędzi (kombinerki, nóż, wiertarka) oraz uszkodzony CD-ROM (możemy na allegro kupić od kogoś z naszych okolic i wybrać sie do Niego ) to przy wolnej chwile oraz chętci możemy wykonać Kieszeń wyciszającą o parametrach nie gorszych (jeśli nawet nie lepszych) niż profejsonalne kieszenie w sklepach.

WAZNE:
Do budowy tego urzadznia nie trzeba rozbierać dysku twardego. Zjęcie obudowy grozi trwałym uszkodzeniem oraz utratą danych. W zdjęciach użyty został dysk bez obudowy do celów edukacyjnych.

Piotr 'RaynoR' Miazga
(piotr.miazga@dlastudenta.pl)