Wykluło się ! - OpenOffice.org 2.0
2005-10-27 00:00:00Wykluło się ! - openoffice.org 2.0
20 października 2005, w pięć lat i 7 dni po udostępnieniu społeczeństwu open source źródeł Sun'owskiego pakietu StarOffice, światło dzienne ujrzał pakiet OpenOffice.org 2.0. Produkt wspierany przez firmy takie jak Sun Microsystems, Novell, Google ma szansę stać się prawdziwym przebojem wśród pakietów biurowych i udowadnia, że darmowe oprogramowanie w niczym nie musi ustępować komercyjnemu.
Co w jajku siedziało ? W nowym OpenOffice najbardziej rzucającą się w oczy zmianą jest nowy interfejs użytkownika - w stosunku do starej wersji został on lekko przebudowany, wzbogacono go o kilka nowych narzędzi, a funkcjonalność kilku starych została poprawiona. Opis wszystkich nowinek można znaleźć w informacjach prasowych umieszczonych na stronie projektu www.openoffice.org, więc nie będę ich przepisywał. Z ciekawszych pozwolę sobie jedynie wymienić wsparcie dla podpisu cyfrowego dokumentów oraz dla osób dbających o estetykę – możliwość dostosowania wyglądu pakietu do stylu wybranego np. w X'ach lub Windowsach XP. Zaznaczyć należy, iż składniki te w niczym nie ustępują komercyjnym odpowiednikom i zapewniają wszystko czego może oczekiwać od pakietu nawet bardzo wymagający użytkownik (przeciętny użytkownik takich pakietów wykorzystuje zaledwie kilka podstawowych narzędzi, a o istnieniu pozostałych 98% nie ma pojęcia :-) ). Program działa na wielu platformach systemowych (Windows, Linux, FreeBSD, Solaris, Macintosh) dzięki czemu wydaje się być idealnym rozwiązaniem np. w biurach i instytucjach, które chcą zapewnić swoim pracownikom jednolitość programową, wykorzystując przy tym komputery i systemy różnych producentów. Na świecie projekt OpenOffice zyskał już ogromne poparcie, zarówno w instytucjach rządowych jak i w wielu firmach. Część uczelni zapowiada przejście do OpenOffice z rozwiązań konkurencyjnych, a wiele już dawno to zrobiło. Jest on również szeroko wspierany przez twórców różnych dystrybucji Linuxa, którzy nie tylko dodają go do swoich repozytoriów lecz także czynią z niego domyślny pakiet biurowy.
Oczywiście OpenOffice jest dostępny również w polskiej wersji językowej z polskimi słownikami. (projekt dofinansowania polonizacji pakietu, pomocy i dokumentacji technicznej zawdzięczamy Ministerstwu Nauki i Informatyzacji). Dystrybucją polskiej wersji programu zajmuje się firma UX System, która udostępnia spolonizowany pakiet do ściągnięcia za darmo na swojej stronie internetowej. Istnieje również możliwość zakupu wersji BOX która zawiera podręcznik oraz wsparcie techniczne. Wszytko to brzmi fantastycznie – darmowy, profesjonalny, spolonizowany program – jednak jakie są nasze realia? W Polsce większość użytkowników komputerów korzysta z pakietu MS Office. Zarówno w biurach, na uczelniach jaki w domach królują przeróżne wersje Worda, Excela i Accessa. Programy te, pomimo, iż lepiej lub gorzej spełniają swoje zadania, posiadają jedną wspólną cechę - w większości przypadków są posiadane nielegalnie. Zostały nabyte bez stosownej licencji, skopiowane od kolegi lub kupione na bazarze. Przykrym faktem jest to, że za taki stan rzeczy w dużym stopniu odpowiedzialne są szkoły i uczelnie, które wymuszają na uczniach/studentach posiadanie i pracowanie w środowisku biurowym Microsoftu. Jest to fakt dość smuty, bo instytucje, które powinny rozwijać młodych ludzi, wyrabiać w nich poczucie otwartości i nie oszukujmy się – uczciwości (tak tak – nawet w stosunku do Microsoftu ;-) ) tak naprawdę ich ograniczają i napędzają maszynkę piractwa komputerowego – przynajmniej w tym małym biurowym zakresie, o którym tutaj mowa. Chociaż osobiście nie rozumiem fascynacji społeczeństwa oprogramowaniem Microsoftu, rozumiem, że wynika ona z tego, że w Polsce produkty tej firmy są lansowane jako jedyne słuszne. Fascynacja ta wynika zapewne również z tego, że przez kilkanaście lat systemy z okienkiem w logo były (i nadal są) wiodącymi systemami operacyjnymi instalowanymi w komputerach. Wyrobiło to w ludziach pewną “systemową świadomość” i z pewnością jeszcze długo będzie tak, że jak Kraków kojarzy się z Wawelem, a Poznań z koziołkami, to komputer będzie utożsamiany z logiem Windows, jako jego nieodłącznym elementem. Skoro zaś Windows jest od Microsoftu i jest “najlepszy”, to jak może być z innym oprogramowaniem? Krzysztof Cała ( krzysztof.cala@plusnet.pl ) |