Jak się uczy pokolenie Facebooka?
2010-11-23 15:02:00Sposób zdobywania wiedzy zmieniał się szybciej niż akademickie podręczniki. Zamiast walczyć z rozwojem technologii, lepiej umiejętnie go wykorzystać - w końcu Facebook także powstał między innymi dlatego, że Mark Zuckerberg nie zdążył przygotować się do egzaminu z historii sztuki.
Twórca Facebooka rozesłał wiadomość do znajomych z roku, by dodali w serwisie opis dzieł sztuki, które mogą później znaleźć się na egzaminie. Koledzy przyszli chętnie z pomocą – wymieniali się cytatami, komentowali, uzupełniali swoją wiedzę. Uczyli się razem – ale każdy w swoim pokoju.
Dzisiaj w podobny sposób uczą się młodzi ludzie na całym świecie. Niektórzy próbują wylogować się z internetu na czas sesji – po to, by skupić się nad książkami. Jednak codzienne korzystanie z serwisów społecznościowych na tyle zmieniło sposób funkcjonowania naszego mózgu – że niemal niemożliwe jest przestawienie się z powrotem na tryb analogowy – pisze Nicholas Carr w „The Shallows: What the Internet Is Doing to Our Brains”.
Oprócz zaniku umiejętności czytania wielostronicowego tekstu, w którym nic nie miga, nie wyświetla się, nie można przejść do innego okienka, nauka stała się przede wszystkim doświadczeniem bardziej społecznym – choć w specyficznie rozumiany sposób. Zamiast siedzieć wspólnie w czytelni, młodzi ludzie spotykają się w serwisach społecznościowych, i razem podkreślają najważniejsze cytaty, komentują wpisy innych – mówiąc na co oni zwrócili uwagę. W ten sposób omawiają zadany materiał.
Siedząc więc przy komputerze, znacznie bardziej przydatne – bo nie wymagające wylogowania się, odcięcia, jest korzystanie z książek on-line - na przykład w serwisie ibuk.pl. W tej czytelni nie trzeba siedzieć w ciszy i skupieniu – przeciwnie, można dać wyraz nawykom i przyzwyczajeniom związanym z nauką w domu, bez przeszkadzania innym. Nauka nie jest więc czynnością wymuszoną – lecz wpisuje się w naturalny sposób korzystania z internetu i komputera.
To także wygodny sposób pracy nad pracą magisterską: chociaż na Facebooku są grupy takie jak na przykład: „Zabijam za pytanie jak tam twoja praca magisterska?”, to większość użytkowników studentów – użytkowników Facebooka tę pracę pisać jednak będzie. To długi proces – zupełnie różny od dzisiejszej kultury natychmiastowej gratyfikacji, gdy wiedza jest na wyciągnięcie ręki. Poświęcenie się pracy magisterskiej dla wielu z uczestników wspomnianej grupy na Facebooku to konieczność „wyłączenia się”, odseparowania od znajomych, od newsów, od zainteresowań. Tymczasem czytelnia internetowa pozwala utrzymać znajomy model korzystania z internetu, bez ryzyka, że wiedzę czerpiemy z niepewnych źródeł. Co więcej – osoby piszące prace na zbliżone tematy, mogą się wymieniać wskazówkami bibliograficznymi – wystarczy przecież poinformować nad czym aktualnie się pracuje.
W końcu – gdy liczy się dla nas każda godzina – czytelnia online ibuk.pl to wielka oszczędność czasu: zwykle wyprawa do tradycyjnej biblioteki pochłania sporo czasu – zwłaszcza, jeśli trzeba dojechać z drugiego końca miasta. Czas przeznaczony na dojazd (ok. 45 minut w jedną stronę) to – przyjmując, że czytamy w przeciętnym dla Polaka tempie 1 strony w 1,75 minuty – 25 stron książki o formacie A4. Albo 20 stron i chwila na podzielenie się uwagami z przyjaciółmi na Facebooku.
ip